Świadkowie Zmartwychwstania – Uwierzyłeś Tomaszu, bo Mnie ujrzałeś…
ks. Krzysztof Hawro 2024-04-06 21:29 źródło: https://www.niedziela.pl/
Druga Niedziela Wielkanocy kończy nasze spotkania ze świadkami Zmartwychwstania. Poznaliśmy, a raczej przypomnieliśmy sobie doświadczenia osób, które spotkały Pana Jezusa po Jego zmartwychwstaniu.
Jesteśmy świadomi, że nie przywołaliśmy w naszych rozważaniach wszystkich postaci, bo są jeszcze świadkowie zbiorowi, jak na przykład dziesięciu zebranych w Wieczerniku czy „więcej niż pięciuset braciom naraz” itp.
Dzisiejszego dnia, zgodnie z Ewangelią odczytywaną i rozważaną w naszych świątyniach, poznamy św. Tomasza Apostoła, tego który dał się poznać jako „niedowiarek”. A wszystko przez to, że zgodnie z relacją św. Jana Ewangelisty, którą dziś słyszymy podczas Eucharystii wątpił w zmartwychwstanie Jezusa. Miał nawet wypowiedzieć słynne słowa: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę” (J 20, 25).
Dziwna to sytuacja i trudna bo spędził tyle czasu przy Panu Jezusie i nagle okazuje się, że jego wiara została zachwiana. Od tygodnia nie widział Jezusa i nagle przybiegają rozemocjonowane niewiasty i mówią, że On żyje. Ponadto nie było go w Wieczerniku, gdy Jezus ukazał się zgromadzonym tam apostołom, a zatem musiał przez osiem kolejnych dni słuchać relacji apostołów. Co sobie wówczas myślał? Co przeżywał? Jakie były jego odczucia? Trudno wskazać.
Słyszymy dziś jednak niezwykłe świadectwo, że kiedy po ośmiu dniach Zmartwychwstały Pan znów stanął wśród uczniów w wieczerniku, Tomasz był razem z nimi. Jego obecność zauważył sam Zbawiciel i zwrócił się do niego następującymi słowami: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym” (J 20, 27).
Bibliści podają nam jeszcze jedną ważna wiadomość związana z tym wydarzeniem. Wskazują, że w tekście greckim Janowej Ewangelii pojawia się słowo „γίνομαι” (ginomai) – stawać się: Nie stawaj się niewierzący, ale wierzący – ostrzega biblijny tekst (J 20, 27).
Trzeba nam zauważyć także odpowiedź Tomasza, która stanowi piękne wyznanie wiary: „Pan mój i Bóg mój”. Nie byłoby tego świadectwa, gdyby Pan Jezus nie pokazał mu swoich rąk i boku.
Jakże wyjątkowa i ważna nauka dla nas. Jezus, którego na co dzień spotykamy w Eucharystii zwraca naszą uwagę na fakt, że wiara nie jest niczym zdobytym raz na zawsze; że podobnie jak Tomasz, tak i my jesteśmy w nieustanym procesie zmagania się z rozmaitymi nieoczywistościami i wątpliwościami. Jest jednak rozwiązanie takich sytuacji, po ludzku może trudnych i beznadziejnych. Są to dwa naczynia: ufność i miłość.
Zwróćmy się dziś z ufnością do Bożego miłosierdzia i prośmy by „miłość Boża, która jest kwiatem – jak mówi św. Faustyna Kowalska – owocowała także w naszym życiu pogłębieniem naszej wiary.