Modlitwa i polityka

o. Wojciech Surówka OP 17.10.2024 00:00 GN 42/2024; źródło: https://www.gosc.pl/

Obyśmy po każdym spektakularnym zwycięstwie, które daje niebo, trwali przy Bogu także w codzienności.

Październik jest miesiącem Różańca, jednak ta wspaniała modlitwa towarzyszy wierzącym katolikom przez cały rok, zbliżając ich do tajemnic życia Chrystusa i Jego Matki. Wyjątkowość października polega chyba przede wszystkim na tym, że jednym z najważniejszych dni liturgicznych w tym miesiącu jest święto Matki Bożej Różańcowej, które – co jest dla niektórych zaskakujące – upamiętnia wydarzenie polityczne. Chodzi oczywiście o bitwę pod Lepanto w 1571 roku, kiedy to wojska Świętej Ligi skupione wokół Państwa Kościelnego pokonały flotę Imperium Osmańskiego. Dla Kościoła czytelna i znacząca jest zależność pomiędzy modlitwą tysięcy wiernych, którzy złapali wtedy za różańce, a odwróceniem się wiatru w taki sposób, że sprzyjał on flocie chrześcijańskiej. A zatem w październiku warto pochylić się zwłaszcza nad faktem, że wstawiennictwo Maryi u Boga może mieć tak bardzo wymierny, polityczny skutek.
Znamy podobne sytuacje w XX wieku, na przykład wyzwolenie Austrii ze strefy wpływów sowieckich, w której znalazła się po wojnie. Z inicjatywy prostego zakonnika o. Petrusa Pavlicka ponad pół miliona Austriaków, m.in. minister spraw zagranicznych i kanclerz, zostało wtedy członkami Pokutnej Krucjaty Różańcowej. Kiedy w 1955 roku wydawało się, że już wszystko stracone i Sowieci nie zmienią zdania, nagle delegacja austriacka wróciła z gwarancją wolności. Ktoś może powiedzieć, że to przypadek. Jednak świadectwo wiary we współdziałanie modlącego się ludu i Matki Bożej znajdziemy w kalendarzu samego kanclerza. Podczas negocjacji zapisał on pod datą 13 kwietnia takie słowa: „Dziś dzień fatimski. Rosjanie są twardzi, stanowczy, nie zmieniają zdania”. Dalej był akt strzelisty do Matki Bożej. A potem, już po usłyszeniu dobrej wiadomości, słowa wypowiedziane do sekretarza: „Widzisz, to Matka Boża pomogła nam uzyskać umowę państwową”. Zastanawiam się, czy takie dowody opieki Maryi i ingerencji Jej Syna w te wszystkie ludzkie sprawy zatrzymują ludzkie serca przy sprawach Bożych. Obyśmy po każdym spektakularnym zwycięstwie, które daje niebo, trwali przy Bogu także w codzienności.

Skip to content