Jakiej muzyki mogą słuchać chrześcijanie? Wyjaśniamy
źródło: https://www.katolik.pl/
Jeżeli jako osoba wierząca zastanawiasz się nad tym, jakiej muzyki powinno się słuchać, będąc chrześcijaninem – podpowiadamy. Sprawdź i rozwiej swoje potencjalne wątpliwości!
Wiara a muzyka – czy istnieją zakazane gatunki?
Usystematyzujmy od razu – dla osób wierzących nie istnieją gatunki de facto zakazane. Wszystko jest bowiem kwestią tego, jakie treści niesie za sobą muzyka. Należy zrozumieć, że nie ma muzyki z gruntu złej – bywają tylko szkodliwe teksty i wartości, które promuje dany zespół.
W Polsce organizowanych jest mnóstwo festiwali i imprez muzycznych, które możesz sprawdzić np. tutaj: https://www.ebilet.pl/muzyka. Reprezentują one przeróżne gatunki – techno, metal, rock, poezję śpiewaną, muzykę klasyczną.
Nie istnieje coś takiego jak chrześcijański kanon muzyczny, istnieją jednak zasady wiary, a sam Kościół katolicki nie definiuje, czego można słuchać, a czego nie. Muzyka powinna być jednak nie tylko pustą rozrywką, ale korzystnym dla ducha doświadczeniem.
Muzyka chrześcijańska XXI wieku – co naprawdę przyciąga wierzących?
Scena muzyki chrześcijańskiej jest zaskakująco bogata – od zespołów gospel, poprzez chrześcijański rock, aż do hip-hopu czy nawet muzyki elektronicznej. Rośnie liczba wierzących, którzy słuchają jednak typowo mainstreamowej, komercyjnej muzyki bez oficjalnego zabarwienia religijnego.
Nie ma w tym nic złego – warto jednak wybierać takich wykonawców, którzy nie promują wartości stojących w otwartej opozycji względem chrześcijaństwa i religii jako takiej. Niektórzy ze znanych twórców, np. Justin Bieber czy Chance the Rapper, otwarcie mówią o swojej wierze, dzięki czemu ich utwory śmiało można potraktować, jako inspirujące dla ducha.
Muzyka typowo religijna cieszy się nieco mniejszą popularnością szczególnie wśród najmłodszych pokoleń, jednak nie oznacza to, że ta komercyjna, prosto z radia, jest czymś złym.
Czym się kierować wybierając muzykę jako chrześcijanin?
Jak wspomniano, priorytetem jest wybieranie takiej muzyki, która nie będzie karmiła Twojego ducha szkodliwymi treściami. Należy więc unikać tekstów nawiązujących do krytyki chrześcijaństwa, obrazoburczych (często spotykanych wśród zespołów metalowych), sprawiających, że czujesz dyskomfort i wyrzuty sumienia.
Wszystko jest kwestią indywidualną, bo to Ty wiesz, gdzie jest Twój próg wrażliwości i z pewnością intuicyjnie niektóre treści odrzucisz jako złe dla ducha. Karmienie się wrogimi, depresyjnymi treściami niszczy spokój wewnętrzny, zaburza równowagę emocjonalną i stoi w sprzeczności z chrześcijańską misją dbania o ducha.
Nie chodzi o to, by żyć w bańce kościelnej, chrześcijańskiej muzyki, ale o to, aby dokonywać świadomych wyborów. Muzyka może Cię duchowo wspierać, sprzyjać rozwojowi, pogłębiać Twoją wiarę, nawet gdy teksty nie traktują bezpośrednio o Bogu.
Czysta radość z życia jest tak samo ważna, jak modlitwa i inne duchowe aspekty, a odpowiednio wybrana muzyka potrafi wpłynąć na ducha naprawdę pozytywnie. Życzymy udanych wyborów i miłego słuchania!