„Dzieci Golgoty”

„Dzieci Golgoty”. Zobacz poruszające misterium pasyjne i przeczytaj świadectwa aktorów [PREMIERA]

DEON.pl 7 kwietnia 2025, 09:36; źródło: https://deon.pl/

To niezwykłe, medytacyjne doświadczenie filmowe, które prowadzi widza przez Mękę Jezusa Chrystusa – od Ostatniej Wieczerzy aż do złożenia do grobu.
Misterium „Dzieci Golgoty” to projekt duchowy i artystyczny, który łączy teksty pasyjne, tradycję chrześcijańską i osobiste zaangażowanie wierzących amatorów. Pomysłodawcą i autorem scenariusza jest Przemysław Wysogląd SJ. Za zdjęcia, montaż i udźwiękowienie odpowiadają Jakub Nowicki i Paweł Nawrocki ze Studio Inigo. Premiera na YouTube miała miejsce 6 kwietnia.

– Szczególnie porusza mnie scena, w której żydowscy przywódcy religijni idą do Piłata, prosząc go o to, żeby postawił przy grobie strażników. Nie wystarczyło im nawet to, że zabili Jezusa, chcą jednocześnie uśmiercić wiarę w Niego. Myślę, że właśnie w taki sposób działa świat, który tak a nie inaczej odpowiada na chrześcijaństwo. (…) Od samego początku bardzo mi zależało, żeby przygotowywane przeze mnie misterium było tworzone – przynajmniej w większości – przez amatorów. Profesjonaliści na pewno zrobiliby to bezbłędnie, ale byłaby to gra. Amatorzy natomiast nie grają, nie udają i angażują się na całego – opowiada Przemysław Wysogląd SJ.

Zobacz misterium pasyjne „Dzieci Golgoty”:
https://www.youtube.com/watch?v=soYgzG88sfQ

Świadectwa aktorów i twórców misterium pasyjnego „Dzieci Golgoty”
„Za kilka chwil będę zdradzał Jezusa jako Judasz. Rola pełna skrajnych emocji – sprzedanie swojego Mistrza, pocałunek skazujący na śmierć, chęć oddania srebrników, odwrócenia biegu zdarzeń. Z tyłu głowy mam dalszą część historii, kiedy to Judasz odbiera sobie życie. Rola tragiczna, smutna… Ale też dająca nadzieję, bo Jezus przychodzi do mnie z wielkim miłosierdziem i patrzy na mnie z ogromną miłością – tak samo, jak patrzył na Judasza, nawet w momencie zdrady” – Michał Wachnicki, student medycyny, odtwórca roli Judasza.
„W czasie nagrywania Dzieci Golgoty uderzyło mnie, jak wczuwanie się w to, co przeżywał Jezus, jest podobne do kontemplacji ignacjańskiej. Czułem jak doświadczenie towarzyszenia i współodczuwania z Jezusem w czasie moich rekolekcji, odżywa we mnie na planie filmowym i pozwala zapomnieć, że coś nagrywamy – mogłem być tu i teraz sobą, a jednak w sytuacji, w której znajdował się Jezus – w Ogrójcu czy Wieczerniku. Przypomniało mi to hasło powtarzane wielokrotnie przez naszego papieża, by pytać siebie o to, „co zrobiłby Jezus”, a nawet nie tylko zrobił, ale w jaki sposób zareagował, spojrzał, jaką przyjął postawę. Było to swoiste ćwiczenie duchowe, umacniające w życiu wiarą w Boga, który naprawdę stał się Człowiekiem” – Piotr Jarzębski SJ, scholastyk jezuicki trzeciego roku filozofii, odtwórca roli Jezusa.
„Rola w misterium „Dzieci Golgoty” była dla mnie głęboko duchowym doświadczeniem. Wydarzenia, w których Chrystus, oddając za nas swoje życie, stał się naszym bratem i ukazał miłość przekraczającą ludzkie zrozumienie, poruszyły mnie do głębi. Rola żołnierza, którą odgrywałem, dała mi wyjątkową perspektywę – spojrzenie oprawcy, który podczas drogi na Golgotę znajdował się najbliżej Jezusa. To właśnie żołnierze najdokładniej widzieli Jego cierpienie, choć jednocześnie z Niego szydzili. Misterium pozwala lepiej zrozumieć sens cierpienia i tajemnicę zbawienia. Podczas kręcenia największe wrażenie zrobiły na mnie różnorodne dźwięki oraz piękna, niebanalna scenografia, które idealnie oddawały klimat męki Chrystusa i pozwalały w pełni wczuć się w tę wyjątkową historię” – Wojciech Szokalski, maturzysta z liceum ogólnokształcącego, gra żołnierza.
„Nagrywanie misterium było bardzo interesujące, bo pierwszy raz widziałem, jak się to robi profesjonalnie i ile wymaga to planowania. Dla mnie, moich znajomych i przyjaciół była to sama przyjemność, że mogliśmy wziąć udział w nagrywaniu tego arcydzieła” – Antoni Buba, uczeń liceum ogólnokształcącego.
„Udział w tworzeniu misterium Męki Pańskiej był dla mnie naprawdę wyjątkowy. Widząc na żywo proces powstawania, zastanawiałem się, jak to zostanie odebrane przez innych. Bardzo mnie ucieszył pozytywny odbiór osób, z którymi dzieliłem się tą inicjatywą i wierzę, że będzie to jedna z rzeczy, która pomoże bardziej i lepiej przeżyć czas Wielkiego Postu. Starając się odegrać rolę Piłata jak najlepiej, próbowałem wyobrazić sobie miejsce i czas – tak jak to jest pokazane w Piśmie Świętym. Wyobrażałem sobie, jaka presja działa na Piłata mającego dookoła krzyczący lud a przed sobą Jezusa, w którym nie dostrzega winy. Myślę, że równie ważnym aspektem tej sztuki było zaangażowanie wszystkich w cały proces tworzenia, aby pokazany obraz był przyjemny dla oka, ale także dobrze przekazywał treść” – Tadeusz Pala, student, odtwórca roli Piłata.
„Pierwszym moim wspomnieniem dotyczącym misterium jest rozmowa z Przemkiem, w której poprosił mnie, żebym wziął w nim udział. Chciał, żebym wystąpił w nagraniach wideo. Miała to być msza święta, a ja miałem być księdzem, który będzie ją sprawował. Od ponad trzech lat robię to co dzień, więc nie wydało mi się to żadną trudnością. Pamiętam jak wtedy podkreślał, że bardzo mu zależy na tym, żeby to nie był jakikolwiek aktor, ale żeby księdzem na nagraniu był naprawdę ksiądz. Ujęła mnie ta dbałość o szczegóły, jakby zależało mu na tym, żeby nie okłamywać widzów, ale żeby zrobić wszystko, by cały ten obraz był jak najbardziej prawdziwy. Gdy później spotkaliśmy się w Lublinie, by nagrywać tę mszę, jasne było od początku, że nie będzie tak, że ja odprawię mszę, a Kuba z kamerą ją nagra. Chodziło o złapanie kilku najważniejszych momentów Eucharystii, które bezpośrednio można odnieść do opowiadania o męce Pana Jezusa, snutej przez całe misterium. Kilkukrotnie podchodziliśmy do zamknięcia w kadrze kolejnych fragmentów liturgii. Nie nudziło mi się to wcale. Surowe wnętrze budowanego jeszcze kościoła, dym i cisza, pomagały się skupić, zatrzymać się nad tym, co robię. Przyznaję, że nieraz na liturgii w kościele nie mam takiej koncentracji, jaką miałem wtedy na tych nagraniach. Choć pośpieszał nas bezlitośnie panujący mróz, wszystko działo się spokojnie i bez pośpiechu. Od tamtego momentu staram się nieco zwolnić, gdy sprawuję mszę. To pomaga mi osobiście być bliżej tego, co robię. To daje mi okazję żyć bardziej słowami, które cztery lata temu usłyszałem podczas święceń prezbiteratu: »Rozważaj, co będziesz czynić, naśladuj to, czego będziesz dokonywać, i prowadź życie zgodne z tajemnicą Pańskiego krzyża«” – Adam Szymański SJ, duszpasterz akademicki KUL, lektor roli Dobrego Łotra.
„Ucieszyłem się, że mogłem nagrywać sceny i czytać. Bardzo się cieszę, że Ojciec o mnie pamięta i angażuje mnie do różnych projektów, bo gdyby Ojciec mnie nie wziął, byłbym smutny. Nauczyłem się lepiej czytać i wiem, że można niczego nie chcieć, bo najszczęśliwszą rzeczą jest być przy Panu Jezusie” – Jakub Szokalski, uczeń 4 klasy szkoły podstawowej.
„Kiedy dostałem propozycję zagrania w misterium Męki Pańskiej, nosiłem w sobie pragnienie, aby w jakiś sposób wpłynęło to na moją wiarę, ponieważ w tamtym czasie potrzebowałem »iskry« rozpalającej serce. W życiu duchowym przychodzi nieraz wypalenie. Msza, czy moment modlitwy nie jest wtedy czymś wyjątkowym, ale monotonnym. Pomimo, że fragmenty liturgii w których występowałem, nie były realną Eucharystią, to czułem potrzebę, żeby w trakcie nagrań być w stanie łaski uświęcającej. Nie chciałem tego tylko odegrać. Dzięki nagraniom do »Dzieci Golgoty« lepiej rozumiem swoją tożsamość. Naprawdę jestem »dzieckiem Golgoty«, na której pod krzyżem obumiera moje grzeszne i słabe ego, a rodzi się moja godność dziecka Bożego. Uzmysławiając sobie ten fakt, mogę lepiej zrozumieć moją relację z Bogiem jako Ojcem. To, że wziąłem w tym wszystkim udział niezwykle mnie porusza oraz wzbudza wdzięczność – Kacper Biłant, student teologii.
„Każda forma współpracy z Ojcem Przemkiem, nawet krótka, to współpraca na najwyższym poziomie. Ojciec posiada ogromną intuicję twórczą i wiedzę, która przekłada się na niezwykłą jakość i głębię realizowanego wydarzenia oraz na głębokie przeżywanie przedstawianych faktów przez współpracujące z Ojcem osoby. Ogromny profesjonalizm, wyrozumiałość i dobroć o innych sprawia, że praca z Ojcem Przemkiem to przyjemność i przygoda” – Barbara Szokalska, nauczycielka matematyki i fizyki, mama dwóch występujących w misterium chłopców.

Czym jest misterium pasyjne „Dzieci Golgoty”?
Jak mówi Przemysław Wysogląd SJ, pomysłodawca i autor scenariusza „Dzieci Golgoty”, tytuł misterium nawiązuje do jego treści: „To pod Krzyżem rodzimy się jako Uczniowie Chrystusa. Dlatego dużą część tekstu stanowią modlitwy bohaterów przemienionych przez spotkanie z Chrystusem w Jego drodze na Golgotę”.

Misterium rozpoczyna się od proroctwa Kajfasza, że dobrze jest, żeby jeden człowiek umarł za cały naród, a kończy zuchwałą prośbą Żydów, żeby zabezpieczyć grób Jezusa, stawiając przy nim straże.

Autor podkreśla, że zarówno w religiach pogańskich, jak i w Chrześcijaństwie misteria były obrzędami wtajemniczenia, czymś co ma angażować wszystkie zmysły. Tekst „Dzieci Golgoty” czerpie z opisów Męki Pańskiej w Ewangeliach, Apokryfów, ale również z całej tradycji pobożności pasyjnej, ze średniowiecznych hymnów, a także z tekstów niektórych angielskich kolęd.

Projekt, w którym „nieprofesjonalizm” aktorów robi miejsce na szczerość i zaangażowanie
„W projekcie biorą udział wyłącznie amatorzy, w dosłownym znaczeniu tego słowa, to znaczy »miłośnicy« – osoby wierzące, które wnoszą w rolę całych siebie, a ich „nieprofesjonalizm” robi miejsce na szczerość i zaangażowanie. Niektórzy z uczestników opowiadali o dużym poruszeniu, jakie odczuwali w czasie, kiedy odgrywali powierzone im role. Ja obserwowałem to już wcześniej, kiedy przez kilka lat wystawiałem wraz z Liturgiczną Służbą Ołtarza podobne misteria w kościele: równie ważny co efekt końcowy, był proces przygotowań, który był doświadczeniem duchowym dla dorastających chłopców i młodych mężczyzn” – mówi Przemysław Wysogląd SJ i dodaje:

„Nie znajdziemy tu pornografii przemocy, która obecna jest chociażby w »Pasji« Mela Gibsona, a raczej, według logiki Wielkiego Piątku, wszystko podkreśla królewskie wywyższenie Chrystusa i wartość jaką ma osobiste spotkanie z Jezusem w czasie Jego Drogi Krzyżowej. Dlatego też to misterium jest bliżej filmowi »Jezus z Montrealu« Denysa Arcanda niż wspomnianej »Pasji«”.

Przekaz Ewangelii
Autor dodaje, że w „Dzieciach Golgoty” nie chodzi o prawdę historyczną, a prawdę Ewangelii, która jest aktualna po dzień dzisiejszy.

Strona wizualna tego Misterium to przeplatające się trzy rzeczywistości:
          • sceny z „Pasji” odgrywane przez młodych aktorów w studiu nagrań, inspirowane malarstwem Caravaggia,
          • msza święta (Wieczerzy Pańskiej) sprawowana w będącym w budowie kościele w Lublinie,
          • sceny z pracowni malarskiej, w której artysta maluje sceny Drogi Krzyżowej oraz kaligrafuje Mękę Pańską wg św. Jana.
Przemysław Wysogląd SJ wyjaśnia, że takie rozwiązanie pozwala ukazać to, jak łączą się ze sobą różne momenty z Męki Pańskiej z tym, co dzieje się w czasie Eucharystii.

Autor misterium podkreśla, że „Dzieci Golgoty” to projekt w pełni niekomercyjny. „W nagraniach wzięło udział kilkadziesiąt osób, w tym kilkunastu jezuitów w różnym wieku i na różnych etapach życia zakonnego – zarówno nowicjusze i scholastycy, jak również ojcowie, m. in. rzecznik KEP, socjusz Prowincjała PMA i inni). Wszyscy to wolontariusze i amatorzy”.

 

Przejdź do treści