Gdy sól traci smak
Szymon Babuchowski 17.10.2024 00:00 GN 42/2024 źródło: https://www.gosc.pl/
Część belgijskich biskupów zdystansowała się od słów papieża Franciszka wypowiedzianych podczas wizyty w ich ojczyźnie, dołączając tym samym do chóru krytyków tworzonego przez tamtejszego premiera i parlamantarzystów.
Przypomnijmy, że premier Belgii Alexander De Croo skrytykował publicznie papieża Franciszka za nazwanie lekarzy dokonujących aborcji „płatnymi zabójcami”. „Dla głowy obcego państwa mówienie w ten sposób o prawie naszego kraju jest całkowicie nie do przyjęcia” – stwierdził, wzywając dodatkowo na dywanik nuncjusza apostolskiego w Belgii. Z kolei parlamentarzystów oburzyły głoszone przez papieża „najbardziej zacofane i patriarchalne poglądy na temat kobiet”, a konkretnie te, że „kobieta w Ludzie Bożym jest córką, siostrą, matką (…), jest płodnym przyjęciem, troską, życiodajnym poświęceniem”. Franciszek mówił też, że „jest źle, gdy kobieta chce być mężczyzną: nie, ona jest kobietą”. Zamiast wystąpić w obronie tych oczywistych z katolickiego punktu widzenia prawd, niektórzy belgijscy biskupi przemówili tym samym językiem co władze ich państwa. Biskup Tournai Guy Harpigny przyznał, że zgadza się z papieżem w kwestii aborcji, a jednocześnie stwierdził, że „nazywanie lekarzy i ginekologów zabójcami… jest lekką przesadą”. Trudno doszukać się w tym logiki. Harpigny wraz z biskupem Antwerpii Johanem Bonnym sprzeciwili się też zapowiedzi beatyfikacji króla Baldwina I, który w 1990 r. podał się do dymisji, nie chcąc podpisać ustawy o legalizacji aborcji.
Jakie są źródła tej postawy wspomnianych hierarchów? Myślę, że wiele wyjaśnia wypowiedź biskupa Namur Pierra Warina: „Musimy zaakceptować nasze społeczeństwo takim, jakie jest. Wątpię, czy papież pisze wszystkie swoje przemówienia, ale trzeba wziąć pod uwagę kontekst kraju, w którym się znajdujemy”. Jak widać, w Belgii zrodziła się jakaś nowa, dziwna odmiana chrześcijaństwa, która zamiast być znakiem sprzeciwu, stała się znakiem akceptacji dla najbardziej chorych pomysłów proponowanych przez świat. Solą, która straciła smak.