Leon XIV. Papież, który chce słuchać ran

Tomasz Krzyżak 14 maja 2025, 16:47 źródło: https://deon.pl/

Od tygodnia mamy w Kościele nowego papieża. Wybór kard. Roberta Prevosta, prefekta Dykasterii ds. Biskupów, stosunkowo nowego człowieka w Kolegium Kardynalskim (kardynałem został kreowany na konsystorzu we wrześniu 2023 r.), w dodatku Amerykanina był pewnym zaskoczeniem. Pojawiał się co prawda w gronie „papabili”, ale gdzieś na odległych miejscach. Stawiano raczej na wybór kard. Pietro Parolina, sekretarza Stanu Stolicy Apostolskiej. Jeszcze we wtorek – w przeddzień konklawe – nazwisko Prevost włoska prasa umieszczała wśród potencjalnych następców Franciszka. W środę już go nie było. A jednak Duch Święty zaskoczył…
Byłem w czwartek wieczorem na placu św. Piotra, gdy z komina nad Kaplicą Sykstyńską popłynął w niebo biały dym, a potem na balkonie bazyliki św. Piotra pojawił się nowy papież. Także i ja, mimo, że w swoim autorskim przeglądzie kandydatów, który publikowałem w tygodniu poprzedzającym konklawe na łamach „Rzeczpospolitej” wymieniłem nazwisko amerykańskiego purpurata, byłem trochę zaskoczony. Amerykańsko-peruwiański hierarcha pasował do portretu przyszłego papieża, który wyłaniał się z przecieków z kongregacji generalnych oraz z homilii wygłaszanych przez kardynałów celebrujących msze w za dusze poprzednika. Jego „wadą” było to, że jest Amerykaninem… A od lat w środowiskach watykanistów podkreślało się, że Amerykanin jest niewybieralny. Cóż, Pan Bóg miał inny plan.
Gdy Leon XIV wypowiedział pierwsze słowa „kupił” lud. Rzym, a za nim cały świat, polubił tego papieża. Dziś trwa jego stopniowe „odkrywanie”. Analizowane są jego wypowiedzi z przeszłości dotyczące różnych problemów Kościoła, którym sporo uwagi poświęcał poprzednik, i które – jako te, które należałoby kontynuować wskazywano podczas spotkań poprzedzających konklawe. Jedną z tych kwestii jest problematyka wykorzystywania seksualnego małoletnich.
– Milczenie nie jest odpowiedzią na nadużycia księży i biskupów. Musimy być przejrzyści i uczciwi, towarzyszyć ofiarom i pomagać im, bo inaczej ich rany nigdy się nie zagoją. Rodzi to wielką odpowiedzialność wobec nas wszystkich – podkreślał w maju 2023 r. abp Robert Prevost, wówczas nowy prefekt Dykasterii ds. Biskupów. Kilka zdań wcześniej z uznaniem wypowiadał się o tych krajach, w których Kościół wziął się ostro do pracy, ustalił zasady ochrony najmłodszych i wprowadził je w życie. – Jednocześnie uważam, że jest jeszcze wiele do nauczenia się. Mówię o pilnej potrzebie i odpowiedzialności za towarzyszenie ofiarom – wyjaśniał. – Odpowiedzialność biskupa jest wielka i myślę, że musimy jeszcze podjąć wielki wysiłek, aby odpowiedzieć na tę sytuację, która powoduje tak wiele bólu w Kościele – mówił i dodawał też, że „istnieje pilna potrzeba”, by biskupi byli „bardziej odpowiedzialni i wrażliwi w zajmowaniu się tą kwestią”.
To zaledwie kilka zdań, ale niezwykle istotnych. Wskazujących na to, że problem wykorzystywania seksualnego jest dla nowego papieża ważny i istotny. Akcent jest przede wszystkim położony na troskę o ofiary przestępstw oraz towarzyszenie im. Dalej zaś przejrzystość i transparentność. A także wrażliwość. Można zatem powiedzieć, że Leon XIV doskonale rozumie w czym jest rzecz. Zwłaszcza, że podkreślał w cytowanym wywiadzie także to, że zadaniem dykasterii jest towarzyszenie tym biskupom, którzy nie mają w tym obszarze niezbędnego przygotowania.
Za pontyfikatu papieża Franciszka w odniesieniu do przestępstw seksualnych sporo zmieniło się w prawie kanonicznym. Doprecyzowano normy dotyczące przestępstw zarezerwowanych Dykasterii Nauki Wiary, dookreślono przepisy o odpowiedzialności biskupów. Zaostrzono kary za przestępstwa. Uznano też, że osoba pokrzywdzona ma prawo do otrzymania informacji o decyzjach podejmowanych w sprawach jej dotyczących. Niemniej prawo wciąż jest mało precyzyjne, a ofiary nie są uznawane za stronę w sprawie. Są jedynie świadkami. Nie mają zatem prawa wglądu w akta postępowania, składania nowych wniosków dowodowych.
Nowy papież jest prawnikiem. Jego dotychczasowe wypowiedzi dotyczące wykorzystywania są jasne, jego wypowiedzi – już jako papieża – co prawda w innych kwestiach są dość precyzyjne i nie pozostawiają pola do dowolnej interpretacji. To budzi nadzieję, że „wysiłek”, który jest konieczny do odpowiedzi na trudne sytuacje będzie podejmowany dalej. Że Kościół nie zatrzyma się na tym co jest, ale nieustannie będzie udoskonalał swoje prawodawstwo i stosował je w sposób przejrzysty, i że zwyciężać będzie sprawiedliwość.

Autor: Tomasz Krzyżak

 

Przejdź do treści