Różaniec ratuje przed rozpaczą.

Różaniec ratuje przed rozpaczą. To modlitwa dla ludzi, którzy nie są doskonali
polskiFR/ DEON / mł 7 października 2024, 10:05 źródło: https://deon.pl/

Jak działa modlitwa różańcowa? Dlaczego były satanista zbudował maryjne sanktuarium? Czemu październik od kilkuset lat jest miesiącem różańca? Kto wymyślił tajemnice światła? Czy medytacyjne powtarzanie tych samym słów jest dobrą modlitwą dla ludzi XXI wieku?

Różaniec to modlitwa, która stawia nas w Bożej obecności
– To modlitwa, która stawia nas w obecności Boga. W niej rozważamy tajemnice naszego zbawienia. Dzięki tej modlitwie stajemy się obecnymi w tych tajemnicach, które przenikają nasze życie wiary i przemieniają nas – pisze ks. Janusz Lekan, profesor KUL. – Odmawiając różaniec, rozmawiamy z Ojcem niebieskim słowami, jakich nauczył nas Jezus Chrystus. Powtarzamy i medytujemy słowa, jakie Anioł wypowiedział do Maryi i jakie Elżbieta skierowała do Maryi przychodzącej jej z pomocą. To pozwala nam stać się obecnymi w tych dialogach: rozważać wiarę Maryi i Jej odwagę zawierzenia się Bogu; medytować hymn uwielbienia Boga, jaki wyśpiewała Maryja w domu Elżbiety i Zachariasza. Wreszcie uwielbiamy Trójcę Świętą.

Ojciec Leon Knabit o różańcu
– Modlitwa ustna, stanie w obecności Bożej, to ulubione sformułowanie mistrzów życia duchowego – pisze na swoim blogu o. Leon Knabit. – Nie chodzi tu o nieustanne myślenie o Bogu, bo można by dostać rozstroju nerwowego, ale mówiąc dzisiejszym językiem „być pod telefonem”. Każdy sygnał, który wysyła do mnie Bóg – wydarzenie, słowo natchnienie, znajduje mnie gotowym i reagującym według Jego woli. I wtedy „czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10,31). Wszystko staje się modlitwą. Ktoś powiedział: „Jeśli mówisz skończyłem się modlić, to znaczy, żeś się nie modlił” – dodaje benedyktyn.

Dlaczego miesiąc różańca obchodzimy w październiku?
Jak wyjaśnia ks. prof. Lekan, październik stał się miesiącem modlitwy różańcowej od wydarzenia spod Lepanto w zatoce Korynckiej. – Był rok 1571. Olbrzymia flota turecka wyruszyła na podbój Europy. Żadne chrześcijańskie państwo nie miało tylu okrętów, by stawić jej czoła. Sułtan turecki był pewien zwycięstwa. Mówił, że z bazyliki św. Piotra zrobi stajnię dla swych koni. Wtedy papież Pius V zarządził wielką błagalną modlitwę różańcową. I wtedy wbrew przewidywaniom wojskowym 7 października niewielka flota hiszpańska i wenecka odniosły druzgocące zwycięstwo nad flotą turecką. Stało się jasne, że była to interwencja Matki Bożej. Papież Pius V zdecydował, że fakt ten nie powinien być zapomniany i ustanowił 7 października świętem Matki Bożej Zwycięskiej, które nazwano potem świętem Matki Bożej Różańcowej – wyjaśnia ksiądz.

Różaniec ratuje przed rozpaczą. Uratował nawet byłego satanistę
Różaniec to modlitwa, która zmienia nie tylko bieg historii, ale życie konkretnych osób. Jedną z nich jest Bartłomiej Longo. Ten Włoch, urodzony w 1841 r. i wychowany w pobożnej rodzinie, był doskonale wykształcony, ale w czasie studiów jego wiara uległa załamaniu.
– Wstąpił do sekty spirytystycznej, stał się „kapłanem” szatana, oddając mu swoją duszę. Doprowadziło go to na skraj obłędu. Bóg zesłał mu jednak dobrych przyjaciół, którzy pomogli mu wrócić na łono Kościoła. Po obronie doktoratu z prawa wrócił w rodzinne strony i w ramach pokuty zaczął pomagać biednym i chorym. Gnębiły go jednak wyrzuty sumienia, popadł w rozpacz i bliski był samobójstwa – pisze ks. Lekan. – Wtedy usłyszał w sercu słowa bliskiego mu zakonnika, powtarzającego za Maryją: „Ten, kto propaguje mój różaniec, będzie zbawiony”. I spełnił te słowa. Razem z mieszkańcami wybudował kościół w Pompejach, który stał się potężnym sanktuarium Matki Bożej Różańcowej. Bartłomiej szerzył też, przekazaną w objawieniu Matki Bożej Nowennę Pompejańską. Założył czasopismo „Różaniec i Nowe Pompeje”, które po dziś dzień jest drukowane i rozprowadzane na całym świecie.

Modlitwa dla tych, którzy nie są doskonali
– Nie ukrywam tego, że odmawianie różańca w połączeniu z rozważaniem tajemnic może sprawiać pewne trudności – pisze o. Knabit. – Tak zresztą rzecz ma się ze wszystkimi modlitwami ustnymi. Ale trzeba tu wspomnieć o jeszcze jednym ważnym elemencie, o miłości. Modlitewna rozmowa z Bogiem i modlitewne bycie przed Bogiem zakłada miłość ku Temu, który pierwszy nas umiłował. Zwykłe doświadczenie życiowe uczy, że rozmowa z kochanym człowiekiem, a nawet milczące przebywanie z nim nigdy nie przynosi nudy. A więc podchodzimy do problemu modlitwy, w tym wypadku różańcowej, na szerszej płaszczyźnie. Chodzi o całość relacji człowieka z Bogiem. Czy więc tylko nadzwyczaj bliscy Bogu mogą owocnie odmawiać różaniec? Nie. Różaniec to jest modlitwa drogi. Mogą ją praktykować nawet niezbyt gorliwi, czasem z jakiegoś domowego przyzwyczajenia, czasem na próbę, aż przyjdzie rozsmakowanie się i radosne wielbienie Boga z Maryją – podkreśla zakonnik.

Tajemnice światła wymyślił niezwykły ksiądz
Różaniec, jaki znamy, a dokładnie trzy jego części składające się każda z pięciu tajemnic, zatwierdził w 1569 roku dla całego Kościoła papież Pius V. Trzy części – radosna, bolesna i chwalebna odmawiali wszyscy aż do 2002 roku, kiedy to Jan Paweł II dodał do różańca tajemnice światła.
Inspiracją do takiego uzupełnienia modlitwy różańcowej były rozważania wymyślone przez księdza, któremu brakowało w różańcu wydarzeń z dorosłego życia Jezusa. Ks. Jerzy Preca urodził się na Malcie w 1880 roku. Różaniec był jego częstą modlitwą. Swoją medytacją nad życiem Jezusa podzielił się z przyjaciółmi – robotnikami, z którymi czytał Pismo Święte. Wymyślone przez niego tajemnice światła brzmią mocno znajomo: pierwsza – Jezus po chrzcie w Jordanie zostaje wyprowadzony na pustynię, druga – Jezus objawia się słowami i cudami jako prawdziwy Bóg, trzecia – Jezus wygłasza błogosławieństwa na górze, czwarta – Jezus przemienia się na górze, piąta – Jezus na ostatniej wieczerzy z Apostołami. Geniusz tego uzupełnienia zachwycił Jana Pawła II, który w nieco zmienionej formie wprowadził tajemnice światła dla całego Kościoła liste, apostolskim „Rosarium Virginis Mariae” z 16 października 2002 roku.

Źródło: polskiFR/ DEON / mł

 

Skip to content